O tej gałęzi wiemy najmniej. Pewne przesłanki mogłyby wskazywać na to, że prawdopodobnie wygasła.

Córka Jana - Tekla miała czwórkę dzieci, w metrykach których nie jest wymieniane nazwisko ojca i dzieci te otrzymały nazwisko po matce. Pomiędzy urodzeniem się pierwszego i ostatniego dziecka jest 11 lat różnicy. Skoro więc taka sytuacja trwała bez przeszkód kilkanaście lat i parafia nie robiła trudności z chrzczeniem dzieci, można spekulować, że ich ojcem mógł być ktoś znaczny.

Brak informacji o urodzeniu się Franciszka w Tarnobrzegu. Nie miał szczęścia do dzieci - większość umierała młodo. Zastanawia, iż prawdopodobnie większość członków tej rodziny zmarła w 1855 roku. Czyżby jakaś epidemia?

Podobnie jak w przypadku Franciszka, brak informacji o urodzeniu się Aleksandra w Tarnobrzegu. Wincentego ojca Aleksandra przypisujemy do tej linii, a nie linii Franciszka, ze względu na to, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że imię pierwszemu synowi nadał po jego dziadku. Ale oczywiscie mogło być i tak, że jednak był synem Franciszka, a imię pierwszemu synowi nadał po chrzestnym.

Pałac Tarnowskich w Dzikowie

Dzików to dawniej wieś niedaleko Tarnobrzegu, a obecnie dzielnica w granicach miasta. Józef był tam stolarzem. Jego syn Stanisław w czasie I wojny światowej został wcielony do wojska austryjackiego i dostał się do niewoli pod Lwowem. Wywieziony na Syberię pracował kilka lat w kopalni. Uciekł i w 1923 roku osiedlił się w Rudniku nad Sanem, gdzie prowadził sklep kolonialny. Jego syn z pierwszego małżeństwa Zbigniew, z zawodu dentysta, był członkiem AK. Po aresztowaniu w 1945 roku popełnił samobójstwo w więzieniu w Nisku, aby nie wydać kolegów.