Gitara, harmonijka ustna, fortepian… Każdy z tych instrumentów ma w sobie dużo uroku, ale trudno znaleźć instrument piękniejszy od ludzkiego głosu. Jego nic nie przebije. Osoby o takich poglądach – szczególnie jeśli są miłośnikami delikatnego, akustycznego soulu – zachwyci płyta Michaela Landa. „Live For Today” właśnie na głosie jest oparta i jest to głos gładki jak jedwab, wyjątkowo przyjemny w odbiorze. Instrumentarium jest skromne. Tu akustyczna gitara, tam jakby nieśmiałe pianino czy subtelne perkusyjne akcenty. A w centrum wokal, którego aż chce się słuchać. Niektóre momenty tej płyty przypominają nieco ostatnie, melodyjne poczynania Johna Mayera, ale są skromniejsze w formie i chyba bardziej osobiste. Dla wrażliwych słuchaczy rozkochanych w różnorodnych dźwiękach – od soulu, przez bluesa, po muzykę pop – „Live For Today” to propozycja, z którą warto się zapoznać.
Przemek Draheim
Opublikowano: 2009-03-02 21:31:26
Wydawca: Souland
Posłuchaj: www.myspace.com/michaellandsoul