Wytwórnia Delta Groove Productions dobrze kojarzy się miłośnikom bluesa. Niedawno przygotowała dla nich kolejną nie lada atrakcję. Jest nią sygnowana nazwiskiem Boba Corritore płyta „Harmonica Blues” – piętnaście utworów nagranych na kilku sesjach, od roku 1989, aż po lipiec 2009 roku, w sumie ponad 60 minut mocnego Chicago-bluesa. Elementem łączącym wszystkie kompozycje jest Pan Corritore, bo skład zespołu zmienia się w każdym numerze. Muzycy biorący udział w nagraniach to bardzo liczne i szacowne grono – te nazwiska są gwarancją wysokiej jakości muzyki: Koko Taylor, Bob Margonin, Willie „Big Eyes” Smith, Louisiana Red, Dave Riley, Henry Gray, Eddie Taylor Jr., Eddie „The Chief” Clearwater, Pinetop Perkins, Kid Ramos, David Honeyboy Edwards, perkusista Chico Chism i wielu innych.
Główną rolę gra oczywiście potężnie brzmiąca harmonijka Boba, czy to traktowana akustycznie w otwierającej album kompozycji, czy nagłośniona lampowym wzmacniaczem w pozostałych numerach. Bob pokazuje się jako doskonały muzyk akompaniujący, świetnie zgrywa się z zespołem i szanuje ciszę. Klasyczne chicagowskie frazy od razu skłaniają słuchacza do rytmicznego przytupywania. Podczas solówek uwalnia z siebie potwora i pokazuje, kto jest tu najważniejszy. Jego harmonijka krzyczy i płacze wywołując u odbiory dreszcz podniecenia. Dźwięk instrumentu jest pełny i mięsisty, tak jak w tej stylistyce być powinno. Czasem gra bardzo saksofonowo, jak choćby w „1815 West Roosevelt”, gdzie harmonijka i właśnie saksofon przejmują dowodzenie i wymieniają się z elektryczną gitarą pełnymi emocji solówkami. Corritore z wyczuciem uzupełnia frazy wokalistów, wypełniając przerwy między zdaniami i podkreślając nastrój utworów. Fanów harmonijki chromatycznej zainteresują z pewnością „Tin Pan Alley” i „That’s My Baby” przywodzące na myśl wyczyny George’a Smitha i Carey’a Bella.
Mimo, że poza solówkami harmonijkowymi nie ma zbyt wiele miejsca na popisy innych instrumentalistów to jednak te, które są, mogą się podobać. Granie jest smakowite i pełne pasji. Gitara, pianino i saksofon kilkukrotnie podejmują wiodącą rolę i częstują słuchacza pięknymi dźwiękami, ale przy takim doborze muzyków nie powinno to wcale dziwić.
„Harmonica Blues” to pozycja obowiązkowa w płytotece każdego miłośnika chicagowskiego brzmienia harmonijki, jednak i inni sympatycy bluesa znajdą na niej wiele dobrego. To udane podsumowanie i przekrój przez imponującą drogę zawodową jaką może się poszczycić Bob Corritore.
Maciej Draheim
Opublikowano: 2010-09-14 09:39:03
Wydawca: Delta Groove Productions
Posłuchaj: www.deltagrooveproductions.com